Cyberpunk 2077 dokonał cudu i… po prostu pojawił się na rynku! Po 8. latach od pierwszego zwiastuna doczekaliśmy się premiery jednej z najbardziej oczekiwanych gier ostatnich lat, a być może generacji w ogóle. Tytuł, którego debiut dla wielu użytkowników i graczy będzie istnym świętem. Rytuałem zwieńczającym pewną erę i być może nowym rozdaniem dla polskiego game devu (ho ho).
Pierwsze koty za płoty i mówi się o twardym lądowaniu na konsolach. Zanim przygotujemy dla Was odpowiedni tekst, minie trochę czasu. Wszak produkcję takiego kalibru i rozmachu trzeba z szacunku należycie poznać. Jako przedsmak przygotowaliśmy dla Was szybki „unboxing” edycji kolekcjonerskiej.
Cyberpunk 2077 – zawartość edycji kolekcjonerskiej
- Artbook w twardej oprawie
- Zestaw naklejek i dwie naszywki
- Dwa metalowe piny i breloczek
- Zestaw dowodowy – krótki przewodnik po Night City
- Figurka 25. cm
- Dodatkowy steelbook
- Gra Cyberpunk 2077
Pudło tego zestawu jest duże ogromne, co nie powinno nikogo dziwić. Wszak CD Projekt RED już przy okazji Wiedźmina 3 udowodniło, że przykłada szczególną uwagę do fizycznych wydań swoich produktów. Jeśli robić kolekcjonerkę, to robić to z „pompą”. Tak, pierwsze wrażenie to jak najbardziej odczucia obcowania z wydaniem „premium„.
Gdy już uporamy się z pudłem i dostaniemy do środka, wita nas pięknie ozdobiony art-book (świetna okładka!) przedstawiający standardowo grafiki i koncepcyjne arty ukazujące elementy świata przedstawionego.
Gustownie zapakowana gra zakryta jest z kolei autografami całej ekipy CD Project RED. Zespół przez 8. lat ciężko (za ciężko, jak się obiło szerokim echem w internecie) pracował, aby dojść do tego momentu. Skorzystam z okazji i skromnie pogratuluję twórcom za tytaniczny wkład włożony w stworzenie Cyberpunk 2077 – dzięki chłopaki!
Oddzielnie zapakowane „Dowody rzeczowe” to krótki i przejrzysty przewodnik po Night City. Dodawany Steelbook to z kolei jeden z wielu, jakie można upolować. W zależności od sklepu sieciówki oferowały dodatkowy steelbook z określonym wzorem. Kolejna drobnica to całe multum naklejek, dwie naszywki i brelok w kształcie auta z gry.
Przechodzimy do głównej atrakcji, jaką bez wątpliwie jest figurka V – głównego bohatera Cyberpunk 2077. Zacznę od tego, że od pierwszej zapowiedzi totalnie kupił mnie pomysł na jej wygląd. Prezentuje się dynamicznie, a jako fan Akiry nie mogę się po prostu napatrzeć na ten czerwony motocykl.
Figurka jest duża, mierzy około 25. cm wysokości. Składa się z trzech elementów i pod względem jakości wygląda lepiej niż (nie)sławny gryf z Wiedźmina 3. Podstawka jest ciężka i masywna, więc pomimo dosyć wyszukanej pozy całość stoi stabilnie. Większość szczegółów to naklejki, więc tym samym ograniczono problemy z niedbałym malowaniem. Pojedyncze mogą się za to zacząć odklejać. Jak na standardy edycji kolekcjonerskich – jest w porządku i czuję się zadowolony z produktu końcowego. Pamiętajcie jednak, że figurki premium prezentują wyższą jakość niż ta statuetka V, więc nie oczekujcie znowu cudów i pierwszorzędnego wykonania najdrobniejszych detali. Mam nadzieję, że zdjęcia uchwyciły to, co najważniejsze.
Cyberpunk 2077 – zawartość premierowej wersji
Pamiętajcie też, że jak to CD Projekt RED ma w swoim zwyczaju, nawet zwykła wersja gry oferuje bogatszą zawartość.
- Mapę świata gry
- Krótkie kompendium wiedzy o świecie z gry
- Pocztówki i naklejki
- Dostęp do dodatkowej zawartości cyfrowej, która pojawi się w 2021 roku
Mały gest, a cieszy. Zwłaszcza jak ktoś ma bzika na punkcie zbieractwa, jak (niestety) ja.
Autorką zdjęć jest Asobu.
